7 marca 2013

ACH CO TO BYŁ ZA MECZ....

Na parkiecie było tak pięknie jak za oknem .... słonecznie i z uśmiechem

Piszę dopiero dziś bo wczoraj po meczu długo nie mogłem dojść do siebie po takiej dawce sportowych emocji, których dostarczyli nam Nasi chłopcy .... to był ale mecz!!!

Chłopcy mieli okazję do rewanżu w spotkaniu ze zespołem MKS Śrem z którym, przypomnę przegraliśmy najbardziej dotkliwie (nie licząc meczu z Olimpijczykiem I). Z pewnością tak porażka była pamiętliwa bo początek meczu w wykonaniu Naszych hartów przypominał grę niedźwiedzi z potulnymi barankami. Chłopcy od początku jakoś bojaźliwie zaczęli a olbrzymia przewaga fizyczna drużyny Śremskiej potwierdzała, że dziś łatwo nie będzie. Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.... przecież zawsze musimy się mocno napracować i nikt nam nic nie chce dać za darmo - a na pewno nie chciał nam dać w tym meczu Śrem!!! Wynik 10-22 po I kwarcie mówi sam za siebie ... było widać, że nie wszyscy weszli w mecz skoncentrowani i z zadziorem. Na całe szczęście słaba gra pierwszej piątki pobudziła niesamowicie Nasz drugi garnitur. Mikołaj#20 i Michał#13 dostali jakieś dodatkowe siły i wzięli ciężar zdobywania punktów na swoje barki. Ten obrót sprawy całkowicie zaskoczył drużynę gości, która pomyślała, że mam juz wygrany mecz i dogranie go do końca to tylko formalność - no ale tak nie pomyśleli Nasi chłopcy i oczywiście bardzo licznie zgromadzeni kibice którzy zaczęli coraz mocniej dopingować Naszym i stali się z pewnością w tym meczu "6" zawodnikiem. Było to coś niesamowitego - na przerwę schodzimy z 5 punktową stratą.
W raz z początkiem III  kwarty pomyślałem sobie jak wytrzymają pierwsze 3 minuty i się nie dadzą złamać to ten mecz możemy wygrać i.... tak się stało :) nie dość, że doganiamy zespół gości to jeszcze wychodzimy na prowadzenie, a rzut 3punktowy Michała#13 na koniec kwarty dobija nieco niebiesko-żółtych.
IV kwarta to prawdziwe szachy obu trenerów - my gramy szybkie akcje zakończone punktami po super podaniach Nikodema#11 i Mikiego#8 a zespół gości nieco muruje trumnę i coraz bardziej zacieśnia środek pola próbując odrzucić Nas coraz dalej od kosza. W 7 minucie wychodzimy na największe prowadzenie, bo aż 7 punktowe i spokojnie kontrolujemy przebieg meczu. Przysłowiową kropkę nad "i" stawia Michał#13 trafiając dwa rzuty osobiste na 4sekundy przed końcem meczu. A po syrenie kończącej mecz następuje eksplozja radości Naszych chłopców i nas samych - rodziców, dziadków, znajomych i wszystkich którzy nie szczędzili swoich gardeł.... wielkie dzięki dla kibiców - a my kibicie możemy tylko podziękować oklaskami za to, że tam byliśmy i to wszystko widzieliśmy!!!!.
Pisząc to cały czas jakiś jestem wzruszony... nie wiem czy się zaraz nie popłaczę z radości i dumy, jestem z Was strasznie dumny, i wiem że ten czas poświęcany Wam jest doskonale wykorzystywany przez WAS i nie był zmarnowany!!!!.


Nie wspomniałem jeszcze o wielu ale .... każdy zasłużył na wielkie słowa uznania, że nie przestraszył się zawodników którzy byli od każdego Naszego chłopca wyżsi przynajmniej o głowę no i masywniejsi o przynajmniej 10kg.

Wynik końcowy: 57-54 (10-22, 17-10, 17-8, 13-14)

Zdobycze punktowe: Adam Malecha 2, Michał Kaźmierczak 4, Mielcarek Piotr 0, Mikołaj Tyburcy 4, Ziółek Bartosz 0, Szukała Cezary 2, Nikodem Maląg 8, Michał Główka 18, Hubert Koczura 0, Dominik Pałatyński 0, Jakub Mikołajczyk 9, Mikołaj Kuncewicz 10

Radość po zwycięstwie :) , więcej zdjęć w dziale galeria - zapraszamy!