Nadszedł czas
podsumowania i analizy naszej pracy. Mijający sezon był na pewno niesamowicie
pracowity. Nasi chłopcy musieli w rozgrywkach młodzika młodszego stawić czoło
ekipom o rok starszym. W tym wieku rok różnicy to przede wszystkim bardzo duża
dysproporcja wzrostu i siły. Oglądając rozgrzewki przedmeczowe mieliśmy
wrażenie, że spotykamy się na parkiecie jak "Dawid z Goliatem" -
każdy przeciwnik górował wzrostem nad naszymi chłopcami. Z góry skazani byliśmy na porażki i tak też
wyglądał początek ligi.
Pierwsze mecze to trochę strachu naszych chłopców i
chyba niewiara we własne siły - "bo oni są starsi". Jako trener z
jednej strony rozumiałem ich obawy, a z drugiej strony zdawałem sobie sprawę,
że trzeba wzmocnić psychikę. Nie pozwalałem tłumaczyć słabych meczy faktem, że
gramy ze starszymi. Można przecież przegrać mecz, ale pokazać w nim zaciętość,
chęć walki, hart ducha, a przede wszystkim niemałe już umiejętności. Udało się
uświadomić chłopakom, że mają zawsze pokazać wszystko, co umieją bez względu na
wynik i zostawić na parkiecie "tyle serca, ile się da". Takie
podejście przyniosło spodziewany efekt. Mecze rozgrywaliśmy coraz lepsze, a to
przenosiło się na wyniki. W rywalizacji 12 zespołów w lidze młodzików zajęliśmy
5 miejsce (chyba jedno z najlepszych w historii szkoły). Warto przypomnieć, że
przegraliśmy rywalizację z Gnieznem (II miejsce w lidze) 2 punktami, z
Poznaniem (III miejsce w lidze) jeden mecz wygraliśmy, ze Śremem (IV miejsce w
lidze) jeden mecz wygraliśmy. Przegraliśmy 8 spotkań wygrywając 14. Przed
sezonem myślałem, że bilans będzie dużo gorszy.
Jako trener nie jestem skory do
pochwał. Staram się pozytywnie motywować, ale przede wszystkim szukać
elementów, nad którymi należy pracować, które można poprawić. Byłbym jednak
niesprawiedliwy, przechodząc obojętnie obok wyniku naszych chłopców i pracy,
którą włożyli, by go osiągnąć. Im naprawdę należą się słowa pochwały.
Drugim elementem szkolenia to
turnieje. Są one bardzo istotne, ponieważ spotkania z zespołami rówieśników
dają odpowiedź, w którym miejscu (jeżeli chodzi o szkolenie i o poziom
umiejętności) obecnie się znajdujemy. W całym sezonie rozegraliśmy aż 6
turniejów. Bardzo cieszy fakt, że nie zajęliśmy dalszego miejsca niż trzecie (I
miejsce Poznań i Elbląg, II miejsce Radom i Wrocław, III miejsce Pawłowice,
Żyrardów). Graliśmy z większością zespołów, które liczą się w tym roczniku w
Polsce i wydaje mi się, że wypadliśmy na ich tle całkiem przyzwoicie. Chciałoby
się powiedzieć "oby tak dalej". Bardzo cieszy postęp, jaki zrobili
chłopcy w wyszkoleniu indywidualnym - zarówno jeżeli chodzi o umiejętności
techniczne, jak i taktyczne.
Na
wynik złożyły się nie tylko praca chłopców i trenera ale także doping rodziców
i przyjaciół zespołu. Osobne słowa
uznania i podziękowania należą się wszystkim darczyńcom, dzięki którym można
było rozegrać tak wielką ilość spotkań.
Wszystko to, co robiliśmy do tej
pory to tylko początek "koszykarskiej drogi". Mam nadzieję, że ponad
50 rozegranych meczy w sezonie daje szansę na postępy w nadchodzącym. Wszystko
co robimy ma na celu podnoszenie indywidualnych umiejętności koszykarskich, co
powinno zaowocować wynikiem drużynowym.
Nasz cel w przyszłym sezonie to :
Awans do finału Mistrzostw Polski Szkół
Podstawowych
i zajęcie jak najlepszego miejsca w
turnieju finałowym.