Relacja trenera Andrzeja Suskiego:
Do meczu z Pyrą
Poznań przystępowaliśmy chyba w roli faworyta. Poznański team nie przegrał w
tym sezonie jeszcze żadnego spotkania, ale to nasza ekipa, porównując
dotychczasowe wyniki, wyglądała trochę lepiej. W koszykówce jednak nie liczby i
wyniki, ale postawa na parkiecie mówi o sile zespołu. Stare powiedzenie, które
często powtarzane jest w USA mówi, że " drużyna jest tak dobra jak jej
ostatni mecz", dlatego przystąpiliśmy do meczu jak zawsze skoncentrowani i
zmobilizowani. Dodatkowym "smaczkiem" spotkania była odwieczna
rywalizacja ekip ostrowskich z drużynami poznańskimi.
Mecz rozpoczęliśmy w tradycyjnym
ustawieniu. Pomimo przewagi i prowadzenia, które pozyskaliśmy od pierwszych
minut nasza gra pozostawiała bardzo wiele do życzenia. O ile w ataku były
błędy, ale jeszcze wyglądało wszystko całkiem nieźle, to w obronie graliśmy
bardzo słabo. Proszę w tym miejscu dobrze zrozumieć moje intencje (pisząc tę
relację, wiem, jak trenują chłopcy i czego można od nich oczekiwać, dlatego też
nie skupiłem się na wyniku, a na grze moich podopiecznych). Wracając do meczu,
to uważam, że nasi chłopcy kryli "na radar" - daleko od swoich
przeciwników i mało skutecznie. Przegrywaliśmy pojedynki 1x1, a to dawało w
konsekwencji przewagę pod koszem przeciwnikom. Mimo moich słów krytyki okazało
się, że schodziliśmy na krótką przerwę po pierwszej kwarcie wygrywając 17:14.
To co stało się później, odebrało
głos trenerowi z Poznania, a mnie utwierdziło w przekonaniu, jak duże
możliwości drzemią w chłopakach. Nie ukrywam, że w przerwie powiedziałem parę
"ciepłych słów" chłopcom, wytykając błędy z pierwszej kwarty i
omawiając jak ich unikać. Druga kwarta nie zostawiła poznańskiej drużynie
żadnych złudzeń. Nie mam obserwacji i nie mogę dokładnie powiedzieć ile rzutów
oddała Pyra na nasz kosz, ale było ich naprawdę niewiele. Podsumowaniem może
być wynik 38:0. Wychodziło wszystko w obronie: było mnóstwo przechwytów,
wzajemna pomoc, wola walki - mądra gra zespołowa.
O tym, że to wszyscy nasi chłopcy
potrafią dobrze grać, świadczy trzecia kwarta, która była kontynuacją dobrej
gry. Poznań postawił na najlepszych swoich zawodników, próbując podjąć jeszcze
walkę, ale rozpędzony nasz zespół już nie dał się zatrzymać. Kwarta wygrana
różnicą 20 punktów na poziomie dwóch najlepszych zespołów wskazuje na prawdę
bardzo wysoką przewagę. Do końca meczu pomimo rotacji wśród zawodników (wszyscy
chłopcy będący na parkiecie zdobyli punkty) nic już się nie zmieniło. Kolejne
zwycięstwo odnieśliśmy w bardzo dobrym stylu. Oby tak dalej
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wynik: Olimpijczyk I - Pyra Poznań 99:34 (17:14, 38:0, 24:4, 20:16)
Zdobycze punktowe: Michał Kaźmierczak 4, Mikołaj Tyburcy 10, Bartek Ziółek 10, Szukała Cezary 5, Nikodem Maląg 3, Jakub Janiak 2, Michał Główka 10, Dominik Pałatyński 4 Jakub Mikołajczyk 17, Jakub Matchi 8, Mikołaj Kuncewicz 26
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz